Quo vadis Kongresie Polonii Amerykańskiej?-2

Czyli właściwie ciąg dalszy „Morda w kubeł”.

8 czerwca w Centrum Polsko-Słowiańskim, na Greenpoincie odbyło się tzw. „Walne Zebranie Sprawozdawczo-wyborcze” (tzw. „Downstate Division”, czyli „Oddziału Dolnej części Stanu Nowy Jork”) Kongresu Polonii Amerykańskiej . Obecnych, łącznie z zasiadającymi w prezydium było niespełna 30 osób (!). Po sprawozdaniach członków zarządu ogłoszono wyniki wyborów, ktorych…nigdy nie było. Continue reading “Quo vadis Kongresie Polonii Amerykańskiej?-2”

Morda w kubeł!

Historycy do kąta! Media mają mówić to, co przymilne dla władzy. Opozycja nie może w sejmie zadawać pytań, bo to psuje porządek obrad. W piątek, 13 czerwca (nomen omen) Komorowski chciał uchwalania ustaw z liczbą 250 posłów. Zrobił z sejmu polskiego karykaturę. Wszystko, co ma do powiedzenia, to pouczające opozycję tyrady na temat poprawnego zachowania w parlamencie. Historycy z IPN nie powinni prowadzić badań nad historią (współczesną) Polski, bo to psuje wizerunek Wałęsy. W całym zamieszaniu spowodowanym okropno-języcznym listem Michników, Bartoszewskich, Geremków i, niestety Andrzeja Wajdy najwięcej winy znajduje się po stronie…Lecha Wałęsy; Continue reading “Morda w kubeł!”

Na półrocze…DWÓJA!!!

Znajomi, przyjaciele i w ogóle Czytelnicy mojego bloga od tygodni zasypują mnie oskarżeniami o lenistwo, obojętność  i kompletny tumiwisizm, bo mija miesiąc, a nowego tekstu nie ma. To prawda, że nie ma, ale nie prawda, że jestem leń. Wstaję o 5-ej (podobno, jak premier), ale nie po to, żeby dłużej nic nie robić; faktem jest, że od kilku tygodni nie napisałem nic, ale za to…czytałem.,- strasznie dużo i słuchałem przeróżnych informacji. Słuchałem też podsumowania półrocza “cudownych” rządów i teraz, po lekturach, słuchaniach i obserwowaniu polskiej sceny politycznej trochę, jako pedagog, trochę, jako ten, który jednak chciał kontynuacji rządów PiS-u postanowiłem wystawić  pana Tuskowemu rządowi moją własną cenzurkę. Niestety jest to cenzurka negatywna. Czterdzieści lat temu to nie byłby klaps, a porządne lanie. Wtedy, kiedy można było bez przeszkód stłuc niesforne pacholę na tzw. kwaśne jabłko, za co delikwent musiał jeszcze przeprosić  i podziękować. I nikt nie donosił, że rodzic, lub nauczyciel się znęcał. Zimny i twardy chów owocował twardymi ludźmi i tak doszliśmy do 60-tki; wykształceni, z szacunkiem dla rodziców, pedagogów -choć  lali nas równo. Matkę całowało się w rękę, przed nauczycielem zdejmowało się czapkę, a przed milicjantem szło się prościutko. Ad rem. Wykazanie nieudolności, ale przede wszystkim lenistwa Tej Uzdolnionej Słabo Kadry (w skrócie T. U. S. K.) nie nastręcza specjalnych trudności, bo wystarczy wymienić  zaledwie kilka dziedzin i już okaże się, że propaganda sukcesu z okresu kampanii wyborczej była jedynie po to, aby naiwni uwierzyli…i wybrali. Wspominałem już w innym miejscu, że ekipa ta wspięła się na szczyty polskiego parnasu politycznego tylko po to, aby nie było tam PiS. Continue reading “Na półrocze…DWÓJA!!!”

Wraca STARE

Wraca STARE

Czy chodziło o naród, o Polskę, czy też o zaspokojenie ambicji? Jakoś tak dziwnie wychodzi mi na to, że nie tylko rząd, ale cała ta koalicja przejęła władzę wyłącznie po to, aby wymienić ludzi PiSu na swoich i na tym koniec. Najtragiczniejsze dla Polski jest to, że idzie za tym błogosławieństwo dla przestępców, kombinatorów i zwykłych oszustów w ministerialnych garniturach, pod krawatami, w ministerialnych gabinetach. Konkretów w ustawodawstwie żadnych, ale:  Continue reading “Wraca STARE”

Wybory prezesa

O zebraniu wyborczym FUK – federalnej unii kredytowej
(jakiejś tam)
Bede wasym liderem,-krzyknął działacz młody,
bede rzondził i dzielił stypendia i nagrody.

Nase Cłonki som duze, ale som i małe,
w nasej unii wselako nie ma rożnic wcale.

Niechże cię szlag trafi z tym twoim liderstwem…
szepnął pan w pierwszym rzędzie z głębokim szyderstwem.

Chcemy, co by sie nase dobrze ucyły studenty,
bedziem grose dawać dla wielkiej zachenty…

Cóżesz to za lider – odparł pan tuż obok,-
Przecież on ledwie, ledwie włada naszą mową.

Najpierw dać trzeba piyniondze na wielkom reklame,-
sfotografujemy zatem piosenkarskom dame.

Pan słyszysz -sąsiedzie-, co za farmazony?!
W głowach im się popsuło od naszej mamony.

Tzeba tez wydać troche na reklame Rady,
by Cłonki nie myślały, ze my od parady.

Miarkujesz pan, sąsiedzie ? – dawno już to czuję,
że w tej radzie zasiadą znów te same…wybacz pan mój francuski.

Jak wybory wygramy, dla nasej wygody,
bedziem robić co chcemy, bez Cłonkowskiej zgody.

Skąd się bioro-m politycy…?

Dedykujem szefowi klubu poselskiego PO, niejakiemu Chlebowskiemu.
No, więc skąd się biorom politycy? Nie wiem. Mam wrażenie, że zjawiajom się i mówiom m, że są p o l i t y k a m i. Ledwie składajom zdania w ojczystym języku; krytykujom, postulujom, radzom i…dobrze zarabiajom; za to, że nie potrafiom mówić czystom polszczyznom, że zmieniajom partie, jak kobieta rękawiczki, że są fałszywi, krnąbrni, chamscy i publicznie okłamujom naród. Zarabiajom pieniądzę podatników – bezczelnie i bez skrupułów, bo sami są kompletnie nieproduktywni. Continue reading “Skąd się bioro-m politycy…?”

Pamięć i…komercja

Czytając wypowiedzi przeróżnych ludzi o twórczości Piotra Rubika najbardziej nie zgadzałem się z zajadłością niektórych z nich. Część z nich odbierałem, jako objaw zazdrości o powodzenie i popularność młodego kompozytora, a z częścią po prostu się zgadzałem, bo i muzyka Piotra Rubika nie stoi na szczytach. Całkowicie jednak zgadzam się z faktem, że sposób, w jaki wszedł on na “rynek” poprzez pokaz, widowiskowość, był wręcz powalający. Continue reading “Pamięć i…komercja”

Quo vadis KPA?

Kongres Polonii Amerykańskiej (Polish American Congress) to organizacja powstała w czerwcu 1944 z inicjatywy polonijnych działaczy w USA dla wspomagania i ratowania Polski zagrożonej przez ZSRR wobec marszu Armii Czerwonej przez teryrorium Polski. Podczas kongresu założycielskiego w Buffalo ustalono, że na czele KPA stać będzie prezes największej i najbogatszej (chodziło o finansowanie działań) organizacji polonijnej, jaką był Związek Narodowy Polski (ZNP). Continue reading “Quo vadis KPA?”

Politycy RP, a Traktat Lizboński

Myślę, że za postępowanie ze społeczeństwem polskim w przypadku Traktatu Lizbońskiego najwyżsi urzędnicy RP, jak i wszyscy członkowie Parlamentu powinni być postawieni przed Trybunalem Stanu. Nie da się chyba inaczej nazwać postawy rządzących Polską, jak zlekceważenie narodu, zignorowanie obywateli, – czy może powienienem powiedzieć zdrada narodu…? Chcę zapytać i rządzących i tych w opozycji, od których jeszcze dużo zależy: Czy zadaliście pytanie NARODOWI, czy chce zatwierdzenia Traktatu? Nieprawdopodobna jest „wojna na górze”. Słów tysiące każdego dnia i podgrzewanie napięcia, ale ani jednego słowa o NARODZIE. Najbardziej dziwi, że z żadnej strony, – ani koalicji rządowej, ani opozycyjnego PiS. Tusk już w Stanach odpowiedział mi, że „ten narrród nie bierze udziału w rrreferrrendach, więc on, podjął za niego decyzję.” Muszę przyznać, że szukając materiałów o Traktacie doznałem niejakiego szoku, gdy natknąłem się na artykuł Ryszarda Kuśmierczyka z Kanady. Pisze on, że w dokumencie opracowanym przez PiS „TRAKTAT LIZBOŃSKI – Podstawowe Informacje” znajdują się następujące, pożal się Boże ekspertyzy: (podkreślenia moje):  Continue reading “Politycy RP, a Traktat Lizboński”

Grzeczność, czy kompleks…?

Gej też człowiek, to pewne i nie o gejach będzie, a o dziwnych cechach przedstawicieli polskiej dyplomacji i nie tylko. Przecieram oczy ze zdumienia czytając notatkę w Nowym Dzienniku i wierzyć mi się nie chce, że Konsul RP deklaruje chęć “wyjaśnienia” sprawy z nowojorskim gejem, który poczuł sie obrażony przez prezydenta RP, Lecha Kaczyńskiego. Nasz konsul deklaruje również chęć  spotkania z szerszym gronem “inaczej kochających panów i pań”, aby rozmawiać  o rzekomej dyskryminacji gejów i lesbijek w Polsce. Continue reading “Grzeczność, czy kompleks…?”