Wielki, cichy, skromny.
Już nie usłyszę Jego spokojnego, ale jakże radosnego głosu: “Witaj, przyjacielu”. Tak właśnie zawsze witał się ze mną na “Skypie”. Odszedł jeden z największych Rybniczan, jeden z najwybitniejszych dyrygentów chóralnych i największych ludzi, jakich znałem. Continue reading “Epitafium dla Czesława Freunda”
