Widzę, że działo się dużo…na blogu. Brakuje mi Maćka z Bogdańca, mogłaby się pokazać jakaś Jagienka, albo Danuśka, ale aż mnie trzęsie, jak pomyślę, że mógłby się też pokazać…Urlyk von Jungingen, brrr. Continue reading “Spotkanie Liderów – bis”
Do roboty, Prezesie
Pamiętne zebranie w Centrum Polsko-Słowiańskim, w Dzień Kobiet, 2009 roku, czyli trochę więcej, niż tydzień temu zawierało scenkę, w której prezes Unii Kredytowej wsiadł na populistycznego konia i krzyknął, Continue reading “Do roboty, Prezesie”
Był sobie bank
Gdzieś w centralnym, a może centralno-południowym regionie Meksyku był sobie bank typu unia kredytowa. Powstała owa unia, bo szefom organizacji etnicznej zachciało się polepszyć życie swoich ziomków. Od tego momentu ziomkowie mogli składać swoje ciężko zarobione pieniądze na bezpieczne konta, ubezpieczone przez rząd, brać pożyczki na samochody, domy, studia. Continue reading “Był sobie bank”
Świat zwariował, czy…
Niedzielne zebranie w Centrum, a właściwie ta godzina przed jego rozpoczęciem doprowadza mnie do takiej właśnie konkluzji: albo zwariował świat, albo z Polonią jest coś nie tak. Continue reading “Świat zwariował, czy…”
W koło Macieju…
Na moim blogu możliwość wymiany poglądów mają wszyscy, oprócz tych, którzy nie potrafią poskromić chamstwa i dostosować się do ogólnego poziomu dyskusji – (dwa takie komentarze czekają w “poczekalni wyłącznie na pamiątkę i dowód, jak nie potrafimy z sobą rozmawiać). Continue reading “W koło Macieju…”
Farsa, groteska…
…i bolesny podział Polonii. A myślałem, że zacznie się od życzeń dla zebranych na sali kobiet, wszak to było 8 marca…
Continue reading “Farsa, groteska…”
Cisza przed burzą
Woda w usta, czy też “przeciwnicy” Centrum nie mają argumentów…? W ostatnim czasie “przyłapałem” przedstawicielkę Rady Dyrektorów Unii na kłamliwej informacji. Otóż powiedziała mi – moja koleżanka skadinąd – Bożena Pielarz, że Centrum zwolniło pracowników na Ridgewood i w New Jersey, co spowodowało decyzję Banku o odebraniu pomieszczeń w tychże miejscach. Zbadałem sprawę Continue reading “Cisza przed burzą”
Chora przewrotność
Czyli, jak polsko-słowiańska wojna na Greenpoicie ma się do całości Polonii.
Jest rok 1988 – zostaję wybrany Generalnym Dyrygentem Siódmego Okręgu Związku Śpiewaków Polskich w Ameryce, czyli na stany NY, NJ, PA i CT. Co rok, na konwencjach chóralnych słyszę: “trzeba zmienić repertuar, wprowadzić młodych ludzi do Związku, etc”. Próbuję wprowadzić nowy repertuar, próbuję wprowadzać mlodych ludzi i oto na konwencję do Chicago, w 1998 Continue reading “Chora przewrotność”
Platoniczna…niechęć
Kto z moich Czytelników byłby w stanie się przyznać, że ma do kogoś platoniczną niechęć, albo, że kogoś platonicznie nie lubi, nienawidzi? Na takie pytanie każdy, kogo zapytałbym o to na ulicy prawdopodobnie popukałby palcem po czole i odesłał mnie do diabła. Pewnie i słusznie, bo kto słyszał o platonicznej nienawiści, niechęci? Jeśli coś może być platonicznego, to tylko miłość. Continue reading “Platoniczna…niechęć”
Bóg, Honor, Ojczyzna
Pośród najbardziej cenionych przyjaciół pierwszego prezydenta Stanów Zjednoczonych byli Tadeusz Kościuszko i Kazimierz Pułaski. Wyznawali zasadę “Bóg, Honor, Ojczyzna”. W Stanach walczyli w myśl jeszcze jednej: “Za Waszą i naszą Wolność”. Byli tymi Polakami, którzy w świadomości przywódców Stanów Zjednoczonych, w umysłach i sercach żołnierzy i ludu amerykańskiego postawili wartość Polaka na najwyższym poziomie. Continue reading “Bóg, Honor, Ojczyzna”
